Nocna kąpiel zakończona zatrzymaniem
Data publikacji 28.08.2013
Policjanci z bydgoskich Wyżyn wspólnie z ratownikami WOPR-u
zatrzymali czwórkę mężczyzn, którzy usiłowali ukraść plażowe leżaki. Gdy
zostali spłoszeni rzucili się w ucieczkę po jeziorze. Wpadli na drugiej plaży.
Teraz za swoje ...
Policjanci z bydgoskich Wyżyn wspólnie z ratownikami WOPR-u
zatrzymali czwórkę mężczyzn, którzy usiłowali ukraść plażowe leżaki. Gdy
zostali spłoszeni rzucili się w ucieczkę po jeziorze. Wpadli na drugiej plaży.
Teraz za swoje postępowanie będą odpowiadać przed sądem.
Wczoraj (19.08.2013) wieczorem policjanci z bydgoskich Wyżyn zostali wezwani przez dyżurnego na teren plaży w miejscowości Chmielniki. Według zgłaszającego miało tam dojść do usiłowania kradzieży leżaków z plaży, a także boi wodnej. Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że już od dłuższego czasu właściciel terenu boryka się z tym problemem. Jednak dopiero wczoraj około godziny 22:00 ochroniarz zauważył jak od strony jeziora cztery osoby wciągają do wody stojące na piasku leżaki. Na jego widok weszli szybko do wody i odpłynęli w głąb jeziora. W poszukiwaniu tych osób zostali wysłani motorówką ratownicy WOPR-u.
W związku z tym, że wszystko działo się „na gorąco” policjanci razem z ratowniczką wsiedli do drugiej motorówki i popłynęli za uciekającą grupą. W trakcie tych poszukiwań mundurowi otrzymali informacje od ratowników z pierwszej łodzi o możliwej lokalizacji tych osób. Gdy podpłynęli we wskazane miejsce zastali tam płynącą w kierunku plaży w Pieckach czwórkę mężczyzn. Funkcjonariusze poprosili, aby weszli do łodzi, ale ignorowali polecenia i odpływali. W związku z tym, iż w ich pobliżu znajdowali się wykwalifikowani ratownicy WOPR-u, mundurowi wrócili się do radiowozu i podjechali na plażę. Tam ustalili ich samochód, w którym „pływacy” zostawili swoje ubrania. Gdy dopłynęli do brzegu cała czwórka została zatrzymana. 31, 30, 28 i 27-latek prosto z plaży trafili do policyjnego aresztu.
Teraz policjanci z bydgoskich Wyżyn na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawią podejrzanym zarzut usiłowania kradzieży. Co więcej, będą sprawdzać czy podejrzani już wcześniej nie zajmowali się tym procederem. Tego typu czyn zagrożony jest karą grzywny do 5000 złotych w przypadku wykroczenia, a do 5 lat więzienia, gdy okazuje się, że powstałe straty wskazują na przestępstwo.
Wczoraj (19.08.2013) wieczorem policjanci z bydgoskich Wyżyn zostali wezwani przez dyżurnego na teren plaży w miejscowości Chmielniki. Według zgłaszającego miało tam dojść do usiłowania kradzieży leżaków z plaży, a także boi wodnej. Przybyli na miejsce funkcjonariusze ustalili, że już od dłuższego czasu właściciel terenu boryka się z tym problemem. Jednak dopiero wczoraj około godziny 22:00 ochroniarz zauważył jak od strony jeziora cztery osoby wciągają do wody stojące na piasku leżaki. Na jego widok weszli szybko do wody i odpłynęli w głąb jeziora. W poszukiwaniu tych osób zostali wysłani motorówką ratownicy WOPR-u.
W związku z tym, że wszystko działo się „na gorąco” policjanci razem z ratowniczką wsiedli do drugiej motorówki i popłynęli za uciekającą grupą. W trakcie tych poszukiwań mundurowi otrzymali informacje od ratowników z pierwszej łodzi o możliwej lokalizacji tych osób. Gdy podpłynęli we wskazane miejsce zastali tam płynącą w kierunku plaży w Pieckach czwórkę mężczyzn. Funkcjonariusze poprosili, aby weszli do łodzi, ale ignorowali polecenia i odpływali. W związku z tym, iż w ich pobliżu znajdowali się wykwalifikowani ratownicy WOPR-u, mundurowi wrócili się do radiowozu i podjechali na plażę. Tam ustalili ich samochód, w którym „pływacy” zostawili swoje ubrania. Gdy dopłynęli do brzegu cała czwórka została zatrzymana. 31, 30, 28 i 27-latek prosto z plaży trafili do policyjnego aresztu.
Teraz policjanci z bydgoskich Wyżyn na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego przedstawią podejrzanym zarzut usiłowania kradzieży. Co więcej, będą sprawdzać czy podejrzani już wcześniej nie zajmowali się tym procederem. Tego typu czyn zagrożony jest karą grzywny do 5000 złotych w przypadku wykroczenia, a do 5 lat więzienia, gdy okazuje się, że powstałe straty wskazują na przestępstwo.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski