Policjanci z Mroczy odzyskali skradziony samochód i zatrzymali złodziei
Data publikacji 16.10.2013
Policjanci z mroteckiego komisariatu po anonimowej informacji zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy wjechali autem do rowu. Jak się okazało opel, którym podróżowali był kradziony, a oni obaj pod znacznym wpływem alkoholu. Gdy wytrzeźwieją ...
Policjanci z mroteckiego komisariatu po anonimowej informacji zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy wjechali autem do rowu. Jak się okazało opel, którym podróżowali był kradziony, a oni obaj pod znacznym wpływem alkoholu. Gdy wytrzeźwieją usłyszą zarzuty. Za kradzież może im grozić do 5 lat więzienia.
Wczoraj (07.10.13) krótko po godzinie 15.30 dyżurny nakielskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że pomiędzy Radziczem a Liszkówkiem w gminie Sadki, samochód osobowy wjechał do rowu. Ponadto ze zgłoszenia wynikało, że przebywające obok auta osoby najprawdopodobniej są pijane. Dyżurny natychmiast skierował tam policjantów z mroteckiego komisariatu. Gdy funkcjonariusze dojeżdżali na miejsce zdarzenia zauważyli stojącego w pobliskim rowie opla astrę oraz dwóch mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać w pobliskie pole. Mundurowi zatrzymali ich po krótkim pościgu. Mężczyźni tłumaczyli się policjantom, że powodem ich ucieczki był fakt, że spożywali alkohol w miejscu publicznym i bali się wynikających z tego konsekwencji. Funkcjonariusze jednak nie dali się tak łatwo zwieść. Na początek ustalili, że dwaj 20-latkowie z całą pewności poruszali się stojącym w rowie oplem. Od obu czuć było wyraźną woń alkoholu. Alkotest faktycznie potwierdził, że mężczyźni byli nietrzeźwi. Jeden z nich miał w organizmie ponad 2 promile, drugi natomiast niecały promil. Początkowo mundurowi podejrzewali, że powodem ucieczki był fakt, że jeden z mężczyzn kierował autem po pijanemu. Jednak, gdy sprawdzili w policyjnych systemach auto okazało się, że mają na sumieniu dużo więcej. Wyszło bowiem na jaw, że opel, którym jechali został skradziony na terenie sąsiedniej gminy Łobżenica w woj. wielkopolskim. Mężczyźni zostali zatrzymani i przekazani do rozliczenia kolegom zza miedzy. Tam zapadną decyzję jakiej treści zarzuty usłyszą.
st. sierż. Justyna Andrzejewska
Oficer prasowy
KPP Nakło nad Notecią
Wczoraj (07.10.13) krótko po godzinie 15.30 dyżurny nakielskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że pomiędzy Radziczem a Liszkówkiem w gminie Sadki, samochód osobowy wjechał do rowu. Ponadto ze zgłoszenia wynikało, że przebywające obok auta osoby najprawdopodobniej są pijane. Dyżurny natychmiast skierował tam policjantów z mroteckiego komisariatu. Gdy funkcjonariusze dojeżdżali na miejsce zdarzenia zauważyli stojącego w pobliskim rowie opla astrę oraz dwóch mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać w pobliskie pole. Mundurowi zatrzymali ich po krótkim pościgu. Mężczyźni tłumaczyli się policjantom, że powodem ich ucieczki był fakt, że spożywali alkohol w miejscu publicznym i bali się wynikających z tego konsekwencji. Funkcjonariusze jednak nie dali się tak łatwo zwieść. Na początek ustalili, że dwaj 20-latkowie z całą pewności poruszali się stojącym w rowie oplem. Od obu czuć było wyraźną woń alkoholu. Alkotest faktycznie potwierdził, że mężczyźni byli nietrzeźwi. Jeden z nich miał w organizmie ponad 2 promile, drugi natomiast niecały promil. Początkowo mundurowi podejrzewali, że powodem ucieczki był fakt, że jeden z mężczyzn kierował autem po pijanemu. Jednak, gdy sprawdzili w policyjnych systemach auto okazało się, że mają na sumieniu dużo więcej. Wyszło bowiem na jaw, że opel, którym jechali został skradziony na terenie sąsiedniej gminy Łobżenica w woj. wielkopolskim. Mężczyźni zostali zatrzymani i przekazani do rozliczenia kolegom zza miedzy. Tam zapadną decyzję jakiej treści zarzuty usłyszą.
st. sierż. Justyna Andrzejewska
Oficer prasowy
KPP Nakło nad Notecią
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2