Tucholscy policjanci odnaleźli desperata
Data publikacji 17.10.2013
Ponad dwudziestu policjantów i dwa zastępy straży pożarnej szukało wczoraj 36-letniego tucholanina. Po czterech godzinach poszukiwań mężczyznę odnaleźli policjanci. Sytuacja była tym bardziej poważna, ponieważ mężczyzna wcześniej ...
Ponad dwudziestu policjantów i dwa zastępy straży pożarnej szukało wczoraj 36-letniego tucholanina. Po czterech godzinach poszukiwań mężczyznę odnaleźli policjanci. Sytuacja była tym bardziej poważna, ponieważ mężczyzna wcześniej powiadomił, że chce odebrać sobie życie.
Wczoraj (08.10.13) przed godziną 14.00 dyżurny tucholskiej komendy policji przyjął telefoniczne zgłoszenie o tym, że 36-latek chce popełnić samobójstwo. Policjantów zaalarmowała była żona mężczyzny. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna jest w lesie w okolicy Plaskosza i stamtąd telefonicznie poinformował ją, że chce odebrać sobie życie. Dyżurny natychmiast wysłał w to miejsce funkcjonariuszy, do których po chwili dołączyli strażacy. Po czterech godzinach poszukiwań policjanci odnaleźli poszukiwanego 36-latka. Mężczyzna jechał rowerem w kierunku Gołąbka. Był pijany, miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.
Najpierw trafił on pod opiekę lekarza, a później do policyjnego aresztu. O tym jakie będą jego dalsze losy zależy od dzisiejszej diagnozy. Na pewno 36-latek będzie musiał odpowiedzieć w sądzie za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości.
st. asp. Brygida Zimnoch
Oficer Prasowy
KPP w Tucholi
Wczoraj (08.10.13) przed godziną 14.00 dyżurny tucholskiej komendy policji przyjął telefoniczne zgłoszenie o tym, że 36-latek chce popełnić samobójstwo. Policjantów zaalarmowała była żona mężczyzny. Z jej relacji wynikało, że mężczyzna jest w lesie w okolicy Plaskosza i stamtąd telefonicznie poinformował ją, że chce odebrać sobie życie. Dyżurny natychmiast wysłał w to miejsce funkcjonariuszy, do których po chwili dołączyli strażacy. Po czterech godzinach poszukiwań policjanci odnaleźli poszukiwanego 36-latka. Mężczyzna jechał rowerem w kierunku Gołąbka. Był pijany, miał w organizmie prawie 1,5 promila alkoholu.
Najpierw trafił on pod opiekę lekarza, a później do policyjnego aresztu. O tym jakie będą jego dalsze losy zależy od dzisiejszej diagnozy. Na pewno 36-latek będzie musiał odpowiedzieć w sądzie za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości.
st. asp. Brygida Zimnoch
Oficer Prasowy
KPP w Tucholi
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2