Uciekał przed policyjną kontrolą, a później znieważył funkcjonariuszy
Data publikacji 29.10.2013
Wyłączył światła w samochodzie i uciekał przed policyjnym patrolem. Daleko jednak nie ujechał, bo wpadł w poślizg i „wylądował” w rowie. Policjanci zatrzymali agresywnego 20-latka, któremu mundurowi najwyraźniej stanęli na drodze, ...
Wyłączył światła w samochodzie i uciekał przed policyjnym patrolem. Daleko jednak nie ujechał, bo wpadł w poślizg i „wylądował” w rowie. Policjanci zatrzymali agresywnego 20-latka, któremu mundurowi najwyraźniej stanęli na drodze, dlatego znieważył funkcjonariuszy i groził zwolnieniem z pracy.
Do zdarzenia doszło wczoraj (20.10.13) wieczorem na terenie Dobrzynia nad Wisłą, pow. lipnowski. Wówczas patrol z miejscowego posterunku zauważył nissana sunny, którego kierowca na widok radiowozu gwałtownie skręcił w najbliższą uliczkę, wyłączył światła w samochodzie i znacznie przyspieszył kierując się w stronę miejscowości Strachoń. Funkcjonariusze ruszyli za nim podając sygnały świetlne i dźwiękowe, aby się zatrzymał. Kierowca nie reagował na nie i dalej uciekał. W pewnym momencie chcąc skręcić w boczną drogę wpadł w poślizg i zatrzymał się w przydrożnym rowie. Zarówno prowadzącemu auto, jak i towarzyszącej mu pasażerce nic się nie stało. Policjanci wyczuli od kierowcy alkohol, ale ten nie chciał się poddać badaniu stanu trzeźwości. Nie chciał także wysiąść z samochodu, podać swoich danych osobowych, ani okazać wymaganych dokumentów, a przy tym był agresywny wobec policjantów. Ponadto ubliżał funkcjonariuszom i groził zwolnieniem z pracy. Przez cały czas próbował uciekać i wyrządzić sobie krzywdę twierdząc, że oskarży policjantów o pobicie. Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany awanturnik to 20-latek z miejscowej gminy, który nie ma uprawnień do kierowania. Trafił on za kraty policyjnego aresztu po tym, jak pobrano od niego krew do badań na zawartości alkoholu.
Dzisiaj (21.10.13) zatrzymanym 20-latkiem zajmą się policjanci lipnowskiej "dochodzeniówki". Jakie usłyszy zarzuty zadecyduje prokurator. Odpowie także za popełnione wykroczenia.
asp. szt. Anna Kozłowska
oficer prasowy KPP w Lipnie
Do zdarzenia doszło wczoraj (20.10.13) wieczorem na terenie Dobrzynia nad Wisłą, pow. lipnowski. Wówczas patrol z miejscowego posterunku zauważył nissana sunny, którego kierowca na widok radiowozu gwałtownie skręcił w najbliższą uliczkę, wyłączył światła w samochodzie i znacznie przyspieszył kierując się w stronę miejscowości Strachoń. Funkcjonariusze ruszyli za nim podając sygnały świetlne i dźwiękowe, aby się zatrzymał. Kierowca nie reagował na nie i dalej uciekał. W pewnym momencie chcąc skręcić w boczną drogę wpadł w poślizg i zatrzymał się w przydrożnym rowie. Zarówno prowadzącemu auto, jak i towarzyszącej mu pasażerce nic się nie stało. Policjanci wyczuli od kierowcy alkohol, ale ten nie chciał się poddać badaniu stanu trzeźwości. Nie chciał także wysiąść z samochodu, podać swoich danych osobowych, ani okazać wymaganych dokumentów, a przy tym był agresywny wobec policjantów. Ponadto ubliżał funkcjonariuszom i groził zwolnieniem z pracy. Przez cały czas próbował uciekać i wyrządzić sobie krzywdę twierdząc, że oskarży policjantów o pobicie. Funkcjonariusze ustalili, że zatrzymany awanturnik to 20-latek z miejscowej gminy, który nie ma uprawnień do kierowania. Trafił on za kraty policyjnego aresztu po tym, jak pobrano od niego krew do badań na zawartości alkoholu.
Dzisiaj (21.10.13) zatrzymanym 20-latkiem zajmą się policjanci lipnowskiej "dochodzeniówki". Jakie usłyszy zarzuty zadecyduje prokurator. Odpowie także za popełnione wykroczenia.
asp. szt. Anna Kozłowska
oficer prasowy KPP w Lipnie
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2