Bydgoscy funkcjonariusze zapobiegli tragediom
Data publikacji 13.11.2013
Policjanci, na co dzień spotykają się z wieloma
interwencjami, w których waga ich znaczenia jest różna. Niewątpliwie do
najważniejszych należą te, gdzie zagrożone jest ludzkie życie. Jak się okazuje,
takich sytuacji w służbie ...
Policjanci, na co dzień spotykają się z wieloma
interwencjami, w których waga ich znaczenia jest różna. Niewątpliwie do
najważniejszych należą te, gdzie zagrożone jest ludzkie życie. Jak się okazuje,
takich sytuacji w służbie policyjnej jest bardzo dużo, a interweniujący
funkcjonariusze na ratowanie życia mają czasami ułamki sekund.
Policyjna służba to nie tylko łapanie przestępców, nakładanie mandatów czy też uspakajanie domowych awanturników. Bardzo często bywa tak, że policjant w pewnych sytuacjach nagle staje się strażakiem, negocjatorem lub lekarzem w jednej osobie. Wymuszane jest to przede wszystkim okolicznościami występującymi w trakcie interwencji, na które funkcjonariusz jest wysyłany lub poproszony bezpośrednio przez przechodniów.
Tak było w przypadku ratowania starszej kobiety przy dworcu PKP Bydgoszcz Główna. Patrol mieszany wspólnie ze strażnikiem miejskim patrolując teren przy ulicy Zygmunta Augusta został poproszony o natychmiastową pomoc. Jak się okazało, na zatoce parkingowej zasłabła kobieta. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce stwierdzili u niej brak oddechu oraz akcji serca. Natychmiast przystąpili do resuscytacji i powiadomili o całej sytuacji pogotowie. Po przybyciu ratowników dalej razem z nimi kontynuowali czynności do chwili przywrócenia akcji serca. Następnie kobieta została przetransportowana przez załogę pogotowia do szpitala.
Następnego dnia w nocy patrol uratował tym razem desperata. Policyjny przewodnik psa, który pełnił służbę ze strażnikiem miejskim został wysłany w rejon cmentarza na terenie osiedla Błonie. Ze zgłoszenia wynikało, że 28-latek może tam podjąć próbę samobójczą. Patrol po przybyciu na miejsce zaczął sprawdzać cmentarz i okoliczne ulice. Wtedy otrzymał informację od przechodnia, że w pobliżu ulicy Stawowej widział dziwnie zachowującego się mężczyznę. Mundurowi natychmiast poszli to sprawdzić. W pobliżu bramy wejściowej zauważyli klęczącego mężczyznę ze sznurkiem na szyi przywiązanym do metalowej konstrukcji. Był nieprzytomny. Funkcjonariusze szybko uwolnili go z pętli, a następnie przystąpili do pierwszej pomocy. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które zabrało desperata do szpitala. Mężczyzna miał przy sobie list pożegnalny.
Policyjna służba to nie tylko łapanie przestępców, nakładanie mandatów czy też uspakajanie domowych awanturników. Bardzo często bywa tak, że policjant w pewnych sytuacjach nagle staje się strażakiem, negocjatorem lub lekarzem w jednej osobie. Wymuszane jest to przede wszystkim okolicznościami występującymi w trakcie interwencji, na które funkcjonariusz jest wysyłany lub poproszony bezpośrednio przez przechodniów.
Tak było w przypadku ratowania starszej kobiety przy dworcu PKP Bydgoszcz Główna. Patrol mieszany wspólnie ze strażnikiem miejskim patrolując teren przy ulicy Zygmunta Augusta został poproszony o natychmiastową pomoc. Jak się okazało, na zatoce parkingowej zasłabła kobieta. Funkcjonariusze po przybyciu na miejsce stwierdzili u niej brak oddechu oraz akcji serca. Natychmiast przystąpili do resuscytacji i powiadomili o całej sytuacji pogotowie. Po przybyciu ratowników dalej razem z nimi kontynuowali czynności do chwili przywrócenia akcji serca. Następnie kobieta została przetransportowana przez załogę pogotowia do szpitala.
Następnego dnia w nocy patrol uratował tym razem desperata. Policyjny przewodnik psa, który pełnił służbę ze strażnikiem miejskim został wysłany w rejon cmentarza na terenie osiedla Błonie. Ze zgłoszenia wynikało, że 28-latek może tam podjąć próbę samobójczą. Patrol po przybyciu na miejsce zaczął sprawdzać cmentarz i okoliczne ulice. Wtedy otrzymał informację od przechodnia, że w pobliżu ulicy Stawowej widział dziwnie zachowującego się mężczyznę. Mundurowi natychmiast poszli to sprawdzić. W pobliżu bramy wejściowej zauważyli klęczącego mężczyznę ze sznurkiem na szyi przywiązanym do metalowej konstrukcji. Był nieprzytomny. Funkcjonariusze szybko uwolnili go z pętli, a następnie przystąpili do pierwszej pomocy. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, które zabrało desperata do szpitala. Mężczyzna miał przy sobie list pożegnalny.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski