Zgłosił kradzież, którą sam ukartował
Data publikacji 27.12.2013
Przedstawiciel jednej z firm handlowych zawiadomił lipnowskich policjantów, że padł ofiarą zuchwałej kradzieży. W aucie, którym się poruszał została zbita szyba i zniknęła z niego służbowa gotówka w kwocie ponad 18 tys. zł. ...
Przedstawiciel jednej z firm handlowych zawiadomił lipnowskich policjantów, że padł ofiarą zuchwałej kradzieży. W aucie, którym się poruszał została zbita szyba i zniknęła z niego służbowa gotówka w kwocie ponad 18 tys. zł. Zajmujący się sprawą kryminalni nie dali się wywieźć w pole i dowiedli, że rzekomy pokrzywdzony zmyślił całą historię, aby „dobrać się” do pieniędzy pracodawcy.
Wczoraj (18.12.2013r.) przed południem policjanci z Lipna przyjęli zawiadomienie od przedstawiciela jednej z firm handlowych o tym, że został on okradziony.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że do zdarzenia doszło w trakcie, gdy jadąc służbowym citroenem stał w korku na ul. Mickiewicza. Wtedy to, opisany przez mężczyznę napastnik miał wybić szybę w aucie od strony pasażera i wyciągnąć ze środka kurtkę, w której znajdowały się służbowe pieniądze w kwocie ponad 18 tys. zł.
Od razu sprawą zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego. Funkcjonariusze już po wstępnych ustaleniach zaczęli nabierać podejrzeń, że zgłaszający nie mówi prawdy. Okazało się to faktem, po zgromadzeniu kolejnych dowodów w sprawie. Na tej podstawie policjanci ustalili rzeczywisty przebieg zdarzeń świadczący o tym, że rzekomy pokrzywdzony sam „ukartował” kradzież, aby przywłaszczyć sobie pieniądze firmy, w której był zatrudniony. Funkcjonariusze znaleźli fikcyjnie skradzioną kurtkę, w koszu na śmieci, przed jednym ze sklepów na terenie miasta. Odzyskali także ponad połowę pieniędzy i ustalili, że pozostałą ich część, nieuczciwy pracownik zdążył rozdysponować na prywatne cele. Teraz 35-latek z tego co zrobił, będzie tłumaczył się w prokuraturze, gdzie trafią zgromadzone przez śledczych materiały sprawy.
Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie nieprawdziwych zeznań grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
asp. szt. Anna Kozłowska
oficer prasowy KPP w Lipnie
Wczoraj (18.12.2013r.) przed południem policjanci z Lipna przyjęli zawiadomienie od przedstawiciela jednej z firm handlowych o tym, że został on okradziony.
Z relacji zgłaszającego wynikało, że do zdarzenia doszło w trakcie, gdy jadąc służbowym citroenem stał w korku na ul. Mickiewicza. Wtedy to, opisany przez mężczyznę napastnik miał wybić szybę w aucie od strony pasażera i wyciągnąć ze środka kurtkę, w której znajdowały się służbowe pieniądze w kwocie ponad 18 tys. zł.
Od razu sprawą zajęli się policjanci z wydziału kryminalnego. Funkcjonariusze już po wstępnych ustaleniach zaczęli nabierać podejrzeń, że zgłaszający nie mówi prawdy. Okazało się to faktem, po zgromadzeniu kolejnych dowodów w sprawie. Na tej podstawie policjanci ustalili rzeczywisty przebieg zdarzeń świadczący o tym, że rzekomy pokrzywdzony sam „ukartował” kradzież, aby przywłaszczyć sobie pieniądze firmy, w której był zatrudniony. Funkcjonariusze znaleźli fikcyjnie skradzioną kurtkę, w koszu na śmieci, przed jednym ze sklepów na terenie miasta. Odzyskali także ponad połowę pieniędzy i ustalili, że pozostałą ich część, nieuczciwy pracownik zdążył rozdysponować na prywatne cele. Teraz 35-latek z tego co zrobił, będzie tłumaczył się w prokuraturze, gdzie trafią zgromadzone przez śledczych materiały sprawy.
Za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie oraz składanie nieprawdziwych zeznań grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności.
asp. szt. Anna Kozłowska
oficer prasowy KPP w Lipnie
Autor: Rzecznik_KWP
Publikacja: Rzecznik_KWP