Odpowie za nocną grabież
Data publikacji 12.01.2014
Zarzut kradzieży usłyszał 36-letni mężczyzna, który w nocy
został przyłapany z elementami pochodzącymi z grabieży. Podejrzany wpadł w ręce
funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy, gdy przewoził
wózkiem łup ulicami ...
Zarzut kradzieży usłyszał 36-letni mężczyzna, który w nocy
został przyłapany z elementami pochodzącymi z grabieży. Podejrzany wpadł w ręce
funkcjonariuszy z Oddziału Prewencji Policji w Bydgoszczy, gdy przewoził
wózkiem łup ulicami Osiedla Bartodzieje. Teraz za swoje postępowanie będzie
odpowiadać przed sądem.
Wczoraj (03.01.2014) w nocy patrol z bydgoskiego oddziału prewencji zatrzymał 36-latka z kradzionymi elementami. Policjanci patrolując teren Osiedla Bartodzieje zauważyli przy skrzyżowaniu ulicy M.C. Skłodowskiej z Polanką mężczyznę pchającego wózek dziecięcy, z którego wystawały metalowe przedmioty. Mundurowi postanowili sprawdzić czy to, co przewozi nie pochodzi czasami z przestępstwa. W trakcie kontroli okazało się, że są to elementy od pociągu. Szybko wyszło na jaw, że zostały one skradzione z terenu kolei. 36-latek został zatrzymany i dowieziony do policyjnego aresztu.
Śledczy z bydgoskiego Śródmieścia ustalili, że to nie jest wszystko, co ma na sumieniu. Zebrane informacje pozwoliły na udowodnienie mu jeszcze dodatkowo dwóch kradzieży z terenu kolei, które miały miejsce w listopadzie i grudniu. Łączne straty oszacowano na blisko 12 tysięcy złotych. Za przestępstwo kradzieży może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Wczoraj (03.01.2014) w nocy patrol z bydgoskiego oddziału prewencji zatrzymał 36-latka z kradzionymi elementami. Policjanci patrolując teren Osiedla Bartodzieje zauważyli przy skrzyżowaniu ulicy M.C. Skłodowskiej z Polanką mężczyznę pchającego wózek dziecięcy, z którego wystawały metalowe przedmioty. Mundurowi postanowili sprawdzić czy to, co przewozi nie pochodzi czasami z przestępstwa. W trakcie kontroli okazało się, że są to elementy od pociągu. Szybko wyszło na jaw, że zostały one skradzione z terenu kolei. 36-latek został zatrzymany i dowieziony do policyjnego aresztu.
Śledczy z bydgoskiego Śródmieścia ustalili, że to nie jest wszystko, co ma na sumieniu. Zebrane informacje pozwoliły na udowodnienie mu jeszcze dodatkowo dwóch kradzieży z terenu kolei, które miały miejsce w listopadzie i grudniu. Łączne straty oszacowano na blisko 12 tysięcy złotych. Za przestępstwo kradzieży może mu grozić do 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski