Odpowie za jazdę po pijanemu i złamanie sądowego zakazu
Data publikacji 16.01.2014
Patrol z bydgoskiego Śródmieścia zatrzymał nietrzeźwego
37-latka, który prowadził pojazd wbrew sądowemu zakazowi. Próbując uniknąć
odpowiedzialności podawał się za brata bliźniaka. Teraz za swoje postępowanie
będzie odpowiadać ...
Patrol z bydgoskiego Śródmieścia zatrzymał nietrzeźwego
37-latka, który prowadził pojazd wbrew sądowemu zakazowi. Próbując uniknąć
odpowiedzialności podawał się za brata bliźniaka. Teraz za swoje postępowanie
będzie odpowiadać przed sądem.
Wczoraj (07.01.2014) około godziny 13:00 policjanci z bydgoskiego Śródmieścia patrolując teren Myślęcinka zauważyli peugeota, który wjechał do lasu mimo obwiązującego w tym miejscu zakazu. W związku z popełnionym wykroczeniem patrol zatrzymał pojazd do kontroli. W trakcie rozmowy z kierowcą mundurowi wyczuli od niego alkohol. Mężczyzna zapierał się, że żadnego alkoholu wcześniej nie spożywał. Jednak jego nerwowe zachowanie i wydobywający się od niego zapach wskazywało, co innego.
Szybko okazało się, dlaczego. Po wnikliwych pytaniach zadawanych przez funkcjonariuszy wyszło na jaw, że bydgoszczanin posłużył się prawem jazdy swojego brata bliźniaka. Nie bez powodu tak postąpił, ponieważ złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Co więcej przyznał się, że tego dnia spożywał alkohol. 37-latek został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu na bydgoskim Śródmieściu. Tam badanie trzeźwości wykazało, że ma blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz śledczy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego po wytrzeźwieniu podejrzanego przedstawią mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz wbrew orzeczonemu zakazowi sądowemu.
Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.
Wczoraj (07.01.2014) około godziny 13:00 policjanci z bydgoskiego Śródmieścia patrolując teren Myślęcinka zauważyli peugeota, który wjechał do lasu mimo obwiązującego w tym miejscu zakazu. W związku z popełnionym wykroczeniem patrol zatrzymał pojazd do kontroli. W trakcie rozmowy z kierowcą mundurowi wyczuli od niego alkohol. Mężczyzna zapierał się, że żadnego alkoholu wcześniej nie spożywał. Jednak jego nerwowe zachowanie i wydobywający się od niego zapach wskazywało, co innego.
Szybko okazało się, dlaczego. Po wnikliwych pytaniach zadawanych przez funkcjonariuszy wyszło na jaw, że bydgoszczanin posłużył się prawem jazdy swojego brata bliźniaka. Nie bez powodu tak postąpił, ponieważ złamał sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Co więcej przyznał się, że tego dnia spożywał alkohol. 37-latek został zatrzymany i doprowadzony do komisariatu na bydgoskim Śródmieściu. Tam badanie trzeźwości wykazało, że ma blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz śledczy na podstawie zgromadzonego materiału dowodowego po wytrzeźwieniu podejrzanego przedstawią mu zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości oraz wbrew orzeczonemu zakazowi sądowemu.
Kodeks karny za to przestępstwo przewiduje karę pozbawienia wolności do lat 5.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski