Beraj odchodzi ze służby
Data publikacji 08.07.2014
Po 6 latach ciężkiej, ale ciekawej pracy ze służby odchodzi wierny przyjaciel sierż. sztab. Wojciecha Krawitowskiego. Beraj, bo takie imię nosi owczarek niemiecki przez swój stan zdrowia żegna się z "mundurem". Ten piękny pies ...
Po 6 latach ciężkiej, ale ciekawej pracy ze służby odchodzi wierny przyjaciel sierż. sztab. Wojciecha Krawitowskiego. Beraj, bo takie imię nosi owczarek niemiecki przez swój stan zdrowia żegna się z "mundurem". Ten piękny pies niejednokrotnie pomógł policjantom w codziennych obowiązkach, szukał osób zaginionych, prowadził do wykrycia sprawców przestępstw i brał udział w zabezpieczeniach imprez masowych.
Beraj do służby w Policji wstąpił w 2008 roku. Wtedy, zanim wyszedł patrolować miasto i tropić bandytów, odbył ze swoim przewodnikiem sierż. sztab. Wojciechem Krawitowskim półroczne szkolenie w Zakładzie Kynologii Policyjnej w Sułkowicach. Po zaliczeniu egzaminów końcowych trafił do codziennej służby na brodnickich ulicach. Beraj co 3 miesiące był badany przez lekarza weterynarii, a raz w roku przechodził testy sprawności. Wojciech wraz ze swoim czworonożnym przyjacielem raz w tygodniu ćwiczyli swoje umiejętności na miejscowym poligonie.
Jego niesamowite wyszkolenie i szybkość sprawiały, że był w stanie „powalić” na kolana niejednego bandytę. Beraj odnosił wiele sukcesów. W swojej służbie dotarł już niejednokrotnie do sprawców m.in. włamań i kradzieży, zatrzymywał też przestępców w pościgu, a także tropił ślady, często po kilka kilometrów. Beraj wraz ze swoim przewodnikiem wiele razy "zarywali noce", szczególnie przy poszukiwaniach osób, których życie było zagrożone. Często prezentował swoje umiejętności na spotkaniach z dziećmi i chętnie pozował do zdjęć. W 2012 roku brał udział w zabezpieczeniu "Euro 2012" w Poznaniu.
Niestety czas służby dla Beraja się zakończył. Jego stan zdrowia nie pozwala na to, aby pies w dalszym ciągu byl w szeregach Policji. Jednak to, że Beraj odchodzi ze służby nie znaczy, że żegna się ze swoim panem. Przywiązanie przewodnika do zwierzaka nie pozwoliło na to, aby pies został oddany obcej osobie. Sierż. sztab. Wojciech Krawitowski zdecydował, że zaopiekuje się swoim przyjacielem i da mu "dach nad głową".
mł. asp. Agnieszka Łukaszewska
Oficer Prasowy
KPP w Brodnicy
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2