Wnuki bawiły się wiatrówką dziadka
Data publikacji 11.07.2014
Chełmińscy policjanci wyjaśniają okoliczności postrzelenia dziewięciolatki, która wczoraj wieczorem z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Ze wstępnych ustaleń wynika, że bawiące się na podwórku dzieci wzięły bez wiedzy i zgody ...
Chełmińscy policjanci wyjaśniają okoliczności postrzelenia dziewięciolatki, która wczoraj wieczorem z obrażeniami ciała trafiła do szpitala. Ze wstępnych ustaleń wynika, że bawiące się na podwórku dzieci wzięły bez wiedzy i zgody dziadka wiatrówkę pozostawioną przed domem. Jak się okazało była ona załadowana.
Wczoraj wieczorem (2.07.14) dyżurny chełmińskiej komendy został poinformowany przez dyspozytora pogotowia, że do szpitala trafiła dziewięcioletnia dziewczynka z obrażeniami twarzy. Według oświadczenia matki miała zostać postrzelona z wiatrówki swojego dziadka. Policjanci natychmiast zajęli się wyjaśnianiem sprawy. Dotarli do właściciela posesji przy ul. Prostej, na której miało dojść do zdarzenia. W rozmowie z 65-letnim dziadkiem dziewczynki ustalili, że dzieci bawiły się na podwórku przed domem. Dorośli byli w tym czasie w mieszkaniu. W pewnym momencie dziadek usłyszał krzyki dobiegające z zewnątrz. Gdy wyszedł sprawdzić co się stało zobaczył swoją wnuczkę, która miała obrażenia twarzy. Wówczas mężczyzna zorientował się, że dzieci wzięły jego wiatrówkę, którą pozostawił przed domem. Jak oświadczył - był pewien, że nie jest nabita, bo wcześniej korzystał z niej strzelając do puszek. Ośmioletni chłopiec, który pociągnął za spust również nie był świadomy, że broń jest załadowana.
Śledczy zabezpieczyli broń i amunicję, na którą nie jest wymagane pozwolenie. Postępowanie wszczęte w tej sprawie ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.
podkom. Agnieszka Sobieralska
Oficer Prasowy
KPP w Chełmnie
Wczoraj wieczorem (2.07.14) dyżurny chełmińskiej komendy został poinformowany przez dyspozytora pogotowia, że do szpitala trafiła dziewięcioletnia dziewczynka z obrażeniami twarzy. Według oświadczenia matki miała zostać postrzelona z wiatrówki swojego dziadka. Policjanci natychmiast zajęli się wyjaśnianiem sprawy. Dotarli do właściciela posesji przy ul. Prostej, na której miało dojść do zdarzenia. W rozmowie z 65-letnim dziadkiem dziewczynki ustalili, że dzieci bawiły się na podwórku przed domem. Dorośli byli w tym czasie w mieszkaniu. W pewnym momencie dziadek usłyszał krzyki dobiegające z zewnątrz. Gdy wyszedł sprawdzić co się stało zobaczył swoją wnuczkę, która miała obrażenia twarzy. Wówczas mężczyzna zorientował się, że dzieci wzięły jego wiatrówkę, którą pozostawił przed domem. Jak oświadczył - był pewien, że nie jest nabita, bo wcześniej korzystał z niej strzelając do puszek. Ośmioletni chłopiec, który pociągnął za spust również nie był świadomy, że broń jest załadowana.
Śledczy zabezpieczyli broń i amunicję, na którą nie jest wymagane pozwolenie. Postępowanie wszczęte w tej sprawie ma na celu wyjaśnienie wszystkich okoliczności zdarzenia.
podkom. Agnieszka Sobieralska
Oficer Prasowy
KPP w Chełmnie
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2