Wyładował się na szybach
Data publikacji 24.07.2014
Oko bydgoskich kamer nakryło 24-latka podczas dewastacji witryn sklepowych. Informacja o wandalizmie trafiła do znajdującego się w pobliżu patrolu z bydgoskiego Szwederowa. Mężczyzna wpadli w ich ręce. Teraz za swoje postępowanie będzie ...
Oko bydgoskich kamer nakryło 24-latka podczas dewastacji witryn sklepowych. Informacja o wandalizmie trafiła do znajdującego się w pobliżu patrolu z bydgoskiego Szwederowa. Mężczyzna wpadli w ich ręce. Teraz za swoje postępowanie będzie odpowiadać przed sądem.
Dzisiaj (16.07.2014) w nocy osoba obsługująca miejski monitoring zauważyła przy zbiegu ulic J. Kazimierza i Długiej mężczyznę, który wyładowywał się na szybach wystawowych placówek handlowych, a także na znaku drogowym. Osoba nie wiedziała, że jest obserwowana i nagrywana. Pracownik monitoringu widząc to zdarzenie niezwłocznie powiadomił o tym fakcie dyżurnego bydgoskiej policji. Ten powiadomił znajdujący się w pobliżu patrol z bydgoskiego Szwederowa, który słysząc odgłos tłuczonego szkła szukał już sprawcy.
Dokładne namiary monitoringu pozwoliły szybko zatrzymać mężczyznę. Mundurowi udzielili 24-latkowi pomocy i opatrzyli mu zakrwawioną rękę, po czym wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Po udzielonej pomocy zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało, był pijany (ponad 2 promile alkoholu). Teraz podejrzany za zniszczenie mienia odpowie przed sądem.
Dzisiaj (16.07.2014) w nocy osoba obsługująca miejski monitoring zauważyła przy zbiegu ulic J. Kazimierza i Długiej mężczyznę, który wyładowywał się na szybach wystawowych placówek handlowych, a także na znaku drogowym. Osoba nie wiedziała, że jest obserwowana i nagrywana. Pracownik monitoringu widząc to zdarzenie niezwłocznie powiadomił o tym fakcie dyżurnego bydgoskiej policji. Ten powiadomił znajdujący się w pobliżu patrol z bydgoskiego Szwederowa, który słysząc odgłos tłuczonego szkła szukał już sprawcy.
Dokładne namiary monitoringu pozwoliły szybko zatrzymać mężczyznę. Mundurowi udzielili 24-latkowi pomocy i opatrzyli mu zakrwawioną rękę, po czym wezwali na miejsce karetkę pogotowia. Po udzielonej pomocy zatrzymany trafił do policyjnego aresztu. Jak się okazało, był pijany (ponad 2 promile alkoholu). Teraz podejrzany za zniszczenie mienia odpowie przed sądem.
Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski
