Wiadomości

A co mi tam, jadę…

Data publikacji 30.08.2014

A co mi tam jadę… . Taką najwyraźniej taktykę obrał mieszkaniec gminy Rojewo, który mając zakaz prowadzenia pojazdów, pomimo tego kierował autem. Prze co spadło na niego dużo więcej kłopotów.

A co mi tam, jadę… . Taką najwyraźniej taktykę obrał mieszkaniec gminy Rojewo, który mając zakaz prowadzenia pojazdów, pomimo tego kierował autem. Prze co spadło na niego dużo więcej kłopotów.

W miejscowości Gniewkówiec, pow. inowrocławski wczoraj (21.08.14) około 19.20 patrol policyjny z posterunku w Złotnikach Kujawskich czuwał nad bezpieczeństwem uczestników ruchu
na drodze wojewódzkiej 246. Do rutynowej kontroli funkcjonariusze zatrzymany kierującego oplem astra. Policjanci sprawdzili stan trzeźwości kierowcy i tu nie było zastrzeżeń. Jednak weryfikacja danych w policyjnych systemach pokazała, że 30-letniemu mieszkańcowi gminy Rojewo nie wolno było kierować. Obowiązuje go bowiem do listopada 2014 roku sądowy zakaz i ma zatrzymane prawo jazdy. Jakby tego było mało mężczyzna nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów wozu i tożsamości, przedstawił się jednak z imienia i nazwiska. Z tej racji, że kierowca zachowywał się podejrzanie, policjanci nie dali wiary jego słowom. Z bazy danych uzyskali zdjęcie mężczyzny, za którego się podawał i porównali je. Tutaj nie było już żadnych wątpliwości, że 30-latek próbował mundurowych oszukać.
Teraz odpowie on za złamanie sądowego zakazu prowadzenia pojazdów, za co grozi mu do 3 lat więzienia. Ponadto ma prowadzone postępowanie karne za sfałszowanie podpisu na mandacie karnym i tu kara pozbawienia wolności wzrasta do lat 5. Mężczyzna  również będzie musiał zapłacić mandat w wysokości 600 zł za to, że próbował wprowadzić policjantów w błąd co do swojej tożsamości i nie posiadał przy sobie żadnych dokumentów
samochodu, którym kierował.

st. asp. Izabella Drobniecka
Oficer Prasowy KPP Inowrocław

Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2

Powrót na górę strony