Takie żarty to nie żarty
Data publikacji 21.02.2015
Kryminalni z Inowrocławia zebrali dowody na to, że powiadomienie policji o rozboju było fikcją. Zgłaszający kłamał, bo wcześniej uszkodził komuś samochód i obawiał się reakcji rodziny. Teraz będzie musiał odpowiedzieć za ...
Kryminalni z Inowrocławia zebrali dowody na to, że powiadomienie policji o rozboju było fikcją. Zgłaszający kłamał, bo wcześniej uszkodził komuś samochód i obawiał się reakcji rodziny. Teraz będzie musiał odpowiedzieć za zawiadomienie o przestępstwie, którego nie było i składanie fałszywych zeznań.
Kilka dni temu inowrocławscy policjanci przesłali prokuratorowi zebrany materiał dowodowy dotyczący 22-latka. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna odpowie za zawiadomienie Policji o zdarzeniu, którego nie było i składanie fałszywych zeznań. Sprawa dotyczy rzekomego przestępstwa, które miało mieć miejsce w styczniu w Inowrocławiu. Wówczas, 22-latek zgłosił, że został na ulicy napadnięty i okradziony m.in. z dowodu osobistego przez czterech nieznanych mu sprawców. Policjanci, analizując przebieg zdarzenia, nabrali podejrzeń co do prawdziwości zgłoszenia i dlatego weryfikowali zeznania mężczyzny. Wiele wątków bowiem nie pasowało do siebie. Kilka dni temu kryminalni zdobyli dowody na to, że mężczyzna celowo wprowadził policjantów w błąd. Mundurowi ustalili, że rzekomy pokrzywdzony najpierw uszkodził pewien samochód, ale zobowiązał się zapłacić za szkody. Jako gwarancję, że się z tego wywiąże, właścicielowi pojazdu zostawił na chwilę swój dowód osobisty. Obawiając się reakcji rodziny na to, że nie ma zegarka, który faktycznie zgubił, a dowód dał na „chwilowe przechowanie”, wymyślił całą historyjkę i okłamał policjantów.
Za zawiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2. Natomiast za składania fałszywych zeznań do lat 3.
st. asp. Izabella Drobniecka
Oficer Prasowy
KPP Inowrocław
Kilka dni temu inowrocławscy policjanci przesłali prokuratorowi zebrany materiał dowodowy dotyczący 22-latka. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna odpowie za zawiadomienie Policji o zdarzeniu, którego nie było i składanie fałszywych zeznań. Sprawa dotyczy rzekomego przestępstwa, które miało mieć miejsce w styczniu w Inowrocławiu. Wówczas, 22-latek zgłosił, że został na ulicy napadnięty i okradziony m.in. z dowodu osobistego przez czterech nieznanych mu sprawców. Policjanci, analizując przebieg zdarzenia, nabrali podejrzeń co do prawdziwości zgłoszenia i dlatego weryfikowali zeznania mężczyzny. Wiele wątków bowiem nie pasowało do siebie. Kilka dni temu kryminalni zdobyli dowody na to, że mężczyzna celowo wprowadził policjantów w błąd. Mundurowi ustalili, że rzekomy pokrzywdzony najpierw uszkodził pewien samochód, ale zobowiązał się zapłacić za szkody. Jako gwarancję, że się z tego wywiąże, właścicielowi pojazdu zostawił na chwilę swój dowód osobisty. Obawiając się reakcji rodziny na to, że nie ma zegarka, który faktycznie zgubił, a dowód dał na „chwilowe przechowanie”, wymyślił całą historyjkę i okłamał policjantów.
Za zawiadomienie policji o niepopełnionym przestępstwie grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 2. Natomiast za składania fałszywych zeznań do lat 3.
st. asp. Izabella Drobniecka
Oficer Prasowy
KPP Inowrocław
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2