Był tak pijany, że pomylił drogę
Data publikacji 14.08.2015
33-latek wyruszył w trasę z Wołomina do Świnoujścia. Prowadząc osobową toyotę, pomylił trasy i trafił do podtoruńskiego Steklina. Tam zatrzymali go mundurowi z komisariatu w Lubiczu. Mężczyzna miał blisko 4 promile alkoholu w ...
33-latek wyruszył w trasę z Wołomina do Świnoujścia. Prowadząc osobową toyotę, pomylił trasy i trafił do podtoruńskiego Steklina. Tam zatrzymali go mundurowi z komisariatu w Lubiczu. Mężczyzna miał blisko 4 promile alkoholu w organizmie! Był tak pijany, że nie wiedział w jakim województwie się znajduje. Teraz grozi mu do 2 lat więzienia i zakaz prowadzenia pojazdów, ale o tym zadecyduje sąd.
Wczoraj (05.08.15) krótko przed 11:00 dyżurny komisariatu w Lubiczu otrzymał zgłoszenie od anonimowego świadka, że kierowca toyoty, jadący drogą krajową nr 10 od strony Warszawy, może być pod wpływem alkoholu. Podejrzenia zgłaszającego wzbudziły manewry, jakie wykonywał kierowca. Dyżurny natychmiast wysłał tam policjantów. Mundurowi w miejscowości Steklin zauważyli auto, o którym była mowa. Zachowanie kierowcy od razu wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Samochód jechał "wężykiem" i stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Kiedy mundurowi zatrzymali samochód i podeszli do drzwi kierowcy, ten nieomal wypadł z samochodu. Od razu można było wyczuć, że 33-latek, który siedział za kierownicą był po wpływem alkoholu. Alkotest wskazał w jego organizmie ponad 3,9 promila! 33-latek na pytanie policjantów, jak znalazł się w tym miejscu odparł, że wyjechał z Wołomina i chciał dostać się do Świnoujścia. Nie wiedział dlaczego wybrał właśnie tę drogę i jak znalazł się pod Toruniem. Jeszcze dziś 33-latek usłyszy zarzuty za ten skrajnie nieodpowiedzialny wybryk. Policjanci już zatrzymali mu prawo jazdy.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu teraz do 2 lat więzienia. Bardzo prawdopodobne, że będzie miał zakaz prowadzenia pojazdów, ale o tym zadecyduje już sąd.
sierż. szt. Wojciech Chrostowski
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP Toruń
Wczoraj (05.08.15) krótko przed 11:00 dyżurny komisariatu w Lubiczu otrzymał zgłoszenie od anonimowego świadka, że kierowca toyoty, jadący drogą krajową nr 10 od strony Warszawy, może być pod wpływem alkoholu. Podejrzenia zgłaszającego wzbudziły manewry, jakie wykonywał kierowca. Dyżurny natychmiast wysłał tam policjantów. Mundurowi w miejscowości Steklin zauważyli auto, o którym była mowa. Zachowanie kierowcy od razu wzbudziło podejrzenia funkcjonariuszy. Samochód jechał "wężykiem" i stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu. Kiedy mundurowi zatrzymali samochód i podeszli do drzwi kierowcy, ten nieomal wypadł z samochodu. Od razu można było wyczuć, że 33-latek, który siedział za kierownicą był po wpływem alkoholu. Alkotest wskazał w jego organizmie ponad 3,9 promila! 33-latek na pytanie policjantów, jak znalazł się w tym miejscu odparł, że wyjechał z Wołomina i chciał dostać się do Świnoujścia. Nie wiedział dlaczego wybrał właśnie tę drogę i jak znalazł się pod Toruniem. Jeszcze dziś 33-latek usłyszy zarzuty za ten skrajnie nieodpowiedzialny wybryk. Policjanci już zatrzymali mu prawo jazdy.
Za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości grozi mu teraz do 2 lat więzienia. Bardzo prawdopodobne, że będzie miał zakaz prowadzenia pojazdów, ale o tym zadecyduje już sąd.
sierż. szt. Wojciech Chrostowski
Zespół Komunikacji Społecznej
KMP Toruń
Autor: KWPrzecznik2
Publikacja: KWPrzecznik2