Wiadomości

Nastoletni podpalacze w rękach śródmiejskich policjantów

Data publikacji 09.09.2015

Śródmiejscy policjanci z Ogniwa Prewencji Kryminalnej
Nieletnich i Patologii zatrzymali 16 i 14-latka podejrzanych o podpalenia. Starszy
zajmował się podpaleniami już od 2011 roku. Natomiast młodszy dołączył do niego
trzy lata później. ...

Śródmiejscy policjanci z Ogniwa Prewencji Kryminalnej Nieletnich i Patologii zatrzymali 16 i 14-latka podejrzanych o podpalenia. Starszy zajmował się podpaleniami już od 2011 roku. Natomiast młodszy dołączył do niego trzy lata później. Funkcjonariusze udowodnili 16-latkowi łącznie szesnaście czynów karalnych, a młodszemu siedem. Teraz za swoje postępowanie będą odpowiadać przed sądem.

Wszystko miało swój początek w lipcu, kiedy to funkcjonariusze odnotowali serię uszkodzeń w postaci podpaleń. Do zdarzeń dochodziło głównie na terenie osiedla Bartodzieje. Sprawcy na ostatnich piętrach bloków mieszkalnych podpalali okna PCV. Spłonęło także sześć pojemników na odpady.

Nad sprawą pracowali policjanci z bydgoskiego Śródmieścia. Pod koniec sierpnia funkcjonariusze zajmujący się problematyką nieletnich wpadli na trop sprawców. Z ich ustaleń wynikało, że za tymi uszkodzeniami mogą stać dwaj nastoletni bydgoszczanie. Mundurowi zatrzymali 14 i 16-latka.

Zebrany przez policjantów materiał dowodowy pozwolił im udowodnić o wiele więcej tego typu czynów. Jak się okazało, starszy zaczął „zabawę” z ogniem już w 2011 roku. Wówczas podpalił kontener na śmieci, przenośną toaletę oraz dwa banery reklamowe. Ponownie ujawnił się w 2014 roku, wtedy podpalił cztery „dzwonki” do drzwi mieszkalnych, wiatę śmietnikową oraz cztery kontenery na śmieci. W tym roku dokonał dziesięciu uszkodzeń, między innymi podpalił elewację klatki schodowej i wózek dziecięcy. Łącznie odpowie za 16 czynów karalnych.

Natomiast 14-latek usłyszał siedem takich zarzutów, których dokonywał wspólnie ze starszym kolegą – dwa w 2014 roku i pięć w bieżącym roku. Obaj mieli już wcześniej konflikt z prawem. Teraz materiały sprawy trafią do sądu rodzinnego, który zadecyduje o ich dalszym losie.

Autor: P_Slomski
Publikacja: P_Slomski

Powrót na górę strony