Tak jechał przez miasto, aż iskry „szły” spod kół
Policjanci ruchu drogowego obezwładnili kierowcę audi, który zatrzymany do kontroli dostał wręcz „szału”. Mężczyzna nie dość, że ostentacyjnie wyszedł z samochodu z piwem w ręku, to jeszcze zachowywał się agresywnie i zaatakował mundurowych. Teraz został objęty policyjnym dozorem.
Po godz. 11.00 na jednej z ulic Inowrocławia patrol ruchu drogowego zauważył kierującego audi, który na jednym kole miał tylko felgę. Powodowało to „fajerwerki” na jezdni, bo spod koła wydobywały się iskry. Policjanci pojechali za pojazdem i dali kierowcy sygnał do zatrzymania się. Z samochodu wysiadł mężczyzna z butelką piwa w ręku i ruszył w stronę patrolu, zostawiając włączony silnik pojazdu. Policjanci wyjęli z audi kluczyki i rozpoczęli kontrolę. Kierowca audi był bardzo pobudzony. Nie chciał podać swoich danych i próbował wsiąść do swojego samochodu. Przeszkodzili mu w tym mundurowi. Wówczas mężczyzna wpadł w „szał”. Rzucił się na policjantów i szarpał z nimi. Został skutecznie obezwładniony i niebawem skuty kajdankami siedział w radiowozie.
30-letni mężczyzna został przewieziony do szpitala, gdzie pobrano mu krew do badań na zawartość alkoholu i środków odużających. Następnie zatrzymany inowrocławianin trafił do policyjnego aresztu.
Po zebraniu materiałów dowodowych, mężczyzna usłyszał zarzuty. Będzie musiał tłumaczyć się z naruszenia nietykalności policjantów, co spowodowało u nich obrażenia ciała oraz wywieranie wpływu przemocą na prowadzoną przez nich kontrolę drogową.
Policjanci doprowadzili mężczyznę do prokuratora, gdzie po przesłuchaniu został objęty policyjnym dozorem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia. Jeśli wynik badania krwi mężczyzny wykaże, że jechał on pod wpływem alkoholu lub środków odurzających, z pewnością usłyszy dodatkowe zarzuty.
Autor: asp. sztab. Izabella Drobniecka
Publikacja: podinsp. Monika Chlebicz