Wiadomości

Monitoring zarejestrował agresywne zachowania kierowcy

Data publikacji 23.12.2015

Pracownicy straży miejskiej obsługujący miejski monitoring zarejestrowali kierowcę vw golfa, który usiłował potrącić mężczyznę. Całość zdarzenia została zarejestrowana na Rondzie Bernardyńskim. Policjanci z bydgoskiego Szwederowa wyliczyli 20-letniemu kierowcy osiem wykroczeń w ruchu drogowym, w tym brak uprawnień do kierowania pojazdami. Mężczyzna odpowie również za przestępstwo.

Do zdarzenia doszło w minionym tygodniu w czwartek (17.12.2015) po godzinie 2:00 w nocy. Wówczas obsługa miejskiego monitoringu zauważyła w pobliżu Ronda Bernardyńskiego sprzeczkę pomiędzy dwoma mężczyznami. W pewnym momencie nadjechał vw golf, którego kierowca usiłował potrącić jednego z nich. Mężczyzna uciekając chodnikiem, a następnie przebiegając przez jezdnię uniknął potrącenia. Informacja z monitoringu natychmiast trafiła do dyżurnego policji, który poinformował patrole o zaistniałym zdarzeniu. Mundurowi wylegitymowali kierowcę golfa oraz pasażerów. Jak się okazało, 20-letni kierowca nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, a agresywne zachowanie na drodze tłumaczył chęcią udzielenia pomocy zwaśnionym. Mężczyzna był trzeźwy.

Dalej sprawą zajęli się policjanci z bydgoskiego Szwederowa, którzy na podstawie zapisu z monitoringu wyliczyli 20-latkowi osiem wykroczeń w ruchu drogowym: kierowanie pojazdem bez uprawnień, jazdę po chodniku i po powierzchni wyłączonej, przekroczenie linii ciągłej pojedynczej, zakaz zatrzymywania, zatrzymanie pojazdu w odległości mniejszej niż 10 metrów od skrzyżowania, nie sygnalizowanie zmiany kierunku jazdy, a także poruszanie się pojazdem niedopuszczonym do ruchu. Co więcej, kryminalni przyjęli od pokrzywdzonego zawiadomienie o popełnionym przestępstwie - narażenia na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Za to przestępstwo grozi do 3 lat pozbawienia wolności. O jego dalszym losie zadecyduje już sąd.

Autor: podkom. Przemysław Słomski
Publikacja: podkom. Przemysław Słomski

Powrót na górę strony