Wiadomości

O krok od tragedii

Data publikacji 25.01.2016

Toruńscy policjanci uratowali młodego mężczyznę, który chodził po zewnętrznej stronie barierek mostu na Wiśle. Desperat nie reagował na prośby funkcjonariuszy, aby przeszedł na bezpieczną stronę, bo jak stwierdził "tam gdzie był, było mu wygodnie". Funkcjonariusze wykorzystali chwilę jego nieuwagi i ściągnęli mężczyznę, po czym zawieźli do izby wytrzeźwień, bo miał promil alkoholu w organizmie.

Wczoraj (24.01.16) około 20:30 dyżurny toruńskiej komendy odebrał zgłoszenie o mężczyźnie, który chodzi po zewnętrznej stronie barierek mostu im. Józefa Piłsudskiego. Od razu wysłani zostali tam policjanci z komisariatu na toruńskim Śródmieściu. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który był po zewnętrznej stronie barierek (od strony nurtu rzeki). Stał na gzymsie i trzymał się jedną ręką poręczy. Mundurowi od razu zaczęli namawiać go do zejścia. W między czasie na miejsce przybyły kolejne patrole policji, pogotowie ratunkowe i straż pożarna. Podczas rozmowy z mundurowymi desperat powiedział, że pokłócił się ze swoją dziewczyną i chce sobie w spokoju pomyśleć. Funkcjonariusze cały czas przekonywali go, żeby przeszedł na właściwą stronę. Jednak mężczyzna upierał się, że w miejscu, w którym stoi jest mu wygodnie i dobrowolnie nie wejdzie na pomost chodnika. Policjanci, wykorzystując chwilę nieuwagi mężczyzny, dobiegli do niego i siłą przeciągnęli go na bezpieczną stronę. Badanie trzeźwości wskazało, że 24-latek miał ponad promil alkoholu w organizmie. Na szczęście nie stało się mu nic poważnego. Trafił do izby wytrzeźwień.


 

Autor: sierż. szt. Wojciech Chrostowski
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony