Wiadomości

Dla żartów i swawoli. Nieodpowiedzialne zgłoszenia

Data publikacji 24.03.2016

Niepoważne żarty czy złośliwości to powody fikcyjnych zgłoszeń powodujące, że sztab ludzi jest niepotrzebnie zaangażowanych w zdarzenia, które nie miały miejsca. Nie ma przyzwolenia na takie pomysły. Dlatego wszystkie tego typu przypadki mają swój finał w sądzie.

Jeden telefon uruchamia całą machinę działań, szczególnie w sytuacji, gdy zagrożone jest zdrowie i życie człowieka.

Jak wynika z policyjnych zgłoszeń, te fikcyjne mają różny przebieg. Ich autorami są zarówno osoby nieletnie jak i dorośli. Trudno znaleźć wytłumaczenie dla takiego zachowania. Warto przytoczyć kilka przykładów, by uświadomić innym, jakie niesie to ze sobą konsekwencje.

Tylko w marcu tego roku inowrocławski sąd wszczął postępowanie wobec nieletniego, który w lutym 2015 roku wpadł na taki oto pomysł: zaalarmował pogotowie o wypadku autobusu szkolnego, który miał zderzyć się z tirem w miejscowości Góra, gmina Inowrocław. Poszkodowanych miało być dziesięć osób. Do działań ratowniczych wówczas zaangażowane zostały cztery zespoły ratownicze pogotowia, straż i policja. Weryfikacja informacji pozwoliła na ustalenie, że historia była wymyślona przez nastolatka. Akcja pociągnęła za sobą ogromne koszty oraz udział w niej kilkudziesięciu osób, które w tym czasie mogły być potrzebne tym, którzy faktycznie tej pomocy potrzebują. Teraz sprawa zajmuje się sąd.

W sierpniu 2015 roku policja otrzymała zgłoszenie o pożarze komisariatu w Pakości. Wezwanie okazało się bezpodstawne, a osobą, która wymyśliła zdarzenie był dorosły mężczyzna. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy skutkował tym, że sąd zastosował wobec niego grzywnę w wysokości 500 zł oraz nakazał pokrycie w całości sądowych kosztów.

Znacznie większą dolegliwość finansową zastosował sąd wobec inowrocławianina, który w ubiegłym roku, ze swawoli, powiadomił Wojewódzkie Centrum Powiadomień Ratunkowych o tym, że u innego mężczyzny doszło do zaniku podstawowych funkcji życiowych. Działania policjantów z Inowrocławia dowiodły, że zgłaszający, w ten niebezpieczny sposób zabawił się. Sąd wymierzył mu grzywnę w wysokości 1.500zł oraz dwie nawiązki.

Podobnych zgłoszeń co roku nie brakuje. Żart i szukanie rozrywki w taki sposób, jest nieodpowiedzialnym zachowaniem z konsekwencjami. Fikcyjne zgłoszenia nie pozostają bezkarne. W zależności od kwalifikacji prawnej czy zdarzenie jest wykroczeniem, czy przestępstwem, sąd może zastosować karę aresztu, ograniczenia wolności, grzywnę, nawiązkę oraz karę pozbawienia wolności do 8 lat.

Autor: asp. szt. Izabella Drobniecka
Publikacja: podinsp. Monika Chlebicz

Powrót na górę strony