Strona używa plików cookies, aby ułatwić użytkownikom korzystanie z serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza wyrażenie zgody.

Wiadomości

Jak toruńscy policjanci ratowali życie obywatelowi Litwy

Data publikacji 06.04.2016

Litewska rodzina bezskutecznie próbowała skontaktować się z kierowcą ciężarówki, który powiadomił ich, że przebywa na polskim parkingu i źle się czuje. Dzięki sprawnemu działaniu policjanci odnaleźli szukaną ciężarówkę, a w niej półprzytomnego mężczyznę, który uskarżał się na ból głowy, miał sparaliżowaną część ciała i bełkotliwą mowę. 57-latek z poważnym urazem trafił do toruńskiego szpitala.

Wczoraj (05.04.16) przed 12.00 do dyżurnego Komendy Miejskiej Policji w Toruniu wpłynął komunikat od dyżurnego komisariatu policji w Mierzynie. Z jego treści wynikało, że tamtejsi policjanci zostali powiadomieni przez pracownika Ambasady Litwy, iż tego dnia (5.04.16) przekroczył  granicę w Kołbaskowie ciągnik siodłowy marki MAN wraz z naczepą, na litewskich numerach rejestracyjnych, kierowany przez obywatela tego kraju. Mężczyzna, kilka godzin wcześniej, skontaktował się z rodziną informując, że bardzo źle się czuje, jest w kabinie ciężarówki i stoi na parkingu dla ciężarówek. Zaraz po tym kontakt z mężczyzną się urwał.

Litewska rodzina próbowała się z nim skontaktować, jednak bezskutecznie. Z informacji od właściciela firmy transportowej wynikało, że pojazd miał się kierować z Kołbaskowa drogą krajową nr 10 do Bydgoszczy. Według wyliczeń spedytora kierowca powinien być pomiędzy Nakłem, a Rudą.

Dyżurna policji z Torunia, która odczytała ten komunikat skontaktowała się z kierownikiem Wydziału Ruchu Drogowego, który miał poprowadzić odprawę funkcjonariuszy i dyslokować służby. Poprosiła o skierowanie patroli w celu sprawdzenia parkingów na tej trasie. Odprawiający natychmiast skierował do tego zadania dwóch mundurowych na motocyklach. W celu szybszego sprawdzenia trasy funkcjonariusze rozdzielili się. Pierwszy z nich wyruszył na krajową "10", od strony Lubicza w kierunku miejscowości Steklin, drugi natomiast od Lubicza do Dybowa.

Około godziny 13.00 na MOP-ie autostrady A1 jeden z funkcjonariuszy odnalazł auto. Pojazd był zamknięty, miał uchylone okna boczne i opuszczone od środka rolety nocne. Dyżurna natychmiast przekazała partnerowi z patrolu położenie i skierowała drugiego z policjantów na ten parking. Funkcjonariuszom udało się podnieść rolety. W środku dostrzegli mężczyznę zakleszczonego pomiędzy siedzeniem, a kolumną kierownicy. Domyślili się, że próbował otworzyć okna. Z trudem wydostali mężczyznę i położyli na kanapę kabiny.

Mężczyzna był półprzytomny. Gdy udało się nawiązać z nim kontakt miał problem z mówieniem. Mundurowi przekazali dyżurnej, że będzie potrzebne pogotowie. Litwin pokazał policjantom, że bierze zastrzyki. Domyślili się, że może mieć cukrzycę. Zauważyli, że ma sparaliżowaną jedną stronę ciała i twarzy, uskarżał się na ból głowy. Niepokojąca była także bełkotliwa mowa. Do czasu przyjazdu pogotowia policjanci cały czas próbowali usprawnić krążenie. Wciąż rozmawiali z mężczyzną, aby nie stracił przytomności lub nie zasnął.

Funkcjonariusze pomogli załodze pogotowia wydostać mężczyznę z kabiny ciężarówki. 57-latek trafił na specjalistyczny oddział jednego z toruńskich szpitali.

Policjanci skontaktowali się również z właścicielem litewskiej firmy transportowej, któremu przekazali informację, gdzie znajduje się pojazd, dokumenty oraz kluczyki od ciężarówki. Na tym ta niecodzienna interwencja się zakończyła, a policjanci wrócili do swoich zadań.

 

Autor: podinsp. Wioletta Dąbrowska
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony