Wpadł pod Łodzią w skradzionej w Toruniu hondzie
Policjanci odzyskali skradzioną w Toruniu hondę i zatrzymali przy zjeździe z autostrady mężczyznę, który uciekał tym pojazdem. Wcześniej 21-latek za wszelką cenę chciał uniknąć spotkania z mundurowymi. Nie zatrzymał się na wyraźny sygnał i zaczął uciekać, ale nieskutecznie.
Wczoraj (24.05.16) policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KWP w Łodzi pełnili służbę na autostradzie A2. Około godziny 4.35 zauważyli zjeżdżającą w stronę krajowej "czternastki" hondę civic. Postanowili zatrzymać pojazd do kontroli, jednak kierujący zlekceważył sygnały dawane przez mundurowych. Zamiast zwolnić przyspieszył i pomknął w kierunku Łodzi. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli w pościg nie tracąc go z pola widzenia. Po przejechaniu około kilometra, na rondzie w Sosnowcu, z pomocą kierowcy tira, zablokowali uciekinierowi dalszą drogę. Nakazali, by spokojnie opuścił pojazd i wykonywał ich polecenia.
Trzeźwy 21-latek, próbował przekonywać policjantów, że powodem jego niezatrzymania się do kontroli był fakt, że nie ma przy sobie żadnych dokumentów. W ten argument nie uwierzyli czujni mundurowi. W stacyjce nie było kluczyków. Szybko okazało się, że pojazd, którym uciekał został skradziony minionej nocy z Torunia. Właścicielka auta nie miała jeszcze świadomości, że pojazd zniknął. O kradzieży i odzyskaniu hondy została poinformowana bezpośrednio przez policjantów.
21-letni mieszkaniec Łodzi trafił do aresztu w zgierskiej komendzie. Czynności procesowe z jego udziałem będą realizowali toruńscy policjanci. Tam też podejrzewany usłyszy zarzut i złoży wyjaśnienia.
Autor: Zespół Prasowy KWP Łódź
Publikacja: Kamila Ogonowska