Wrócił na miejsce przestępstwa i to go zgubiło...
Do policyjnego aresztu trafił 65-letni mieszkaniec Warszawy, który kilka dni temu ukradł portfel ze sporą ilością gotówki. Do przestępstwa doszło w jednym z lokali w Ciechocinku. Mężczyzna wpadł, bo ponownie się tam zjawił i został rozpoznany przez jedną z pracownic. Grozi mu do 5 lat więzienia.
Do kradzieży portfela z zawartością dokumentów i pieniędzy w kwocie 1200 złotych doszło we wtorek (05.07.16.) w jednym z lokali w Ciechocinku. Wystarczyła chwila nieuwagi i nieznany wówczas sprawca wyszedł z lokalu, a wraz z nim zniknął portfel. Mężczyzna nie do końca przemyślał sprawę ponieważ dwa dni później pojawił się w tym samym lokalu. Zapamiętała go koleżanka pokrzywdzonej, która przekazała policjantom, że to właśnie on mógł zabrać portfel. Przeczucie jej nie myliło ponieważ w trakcie przeszukania jego pokoju w sanatorium policjanci znaleźli portfel wraz z dokumentami. 65-latek dzisiejszą noc spędził w areszcie.
Jeszcze dzisiaj usłyszy zarzuty kradzieży, za co grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
Autor: sierż. sztab. Marta Błachowicz
Publikacja: Kamila Ogonowska