Wiadomości

A to nie był Kubuś Puchatek…

Data publikacji 03.08.2016

Policjanci z posterunku w Kowalu zatrzymali sprawcę kradzieży z włamaniem. 50-latek z mieszkania znajomego skradł... trzy słoiki miodu, z czego jeden się stłukł, a dwa zdążył sprzedać. Mężczyźnie za banalny wydawałoby się występek grozi kara jak za kradzież z włamaniem, a za to przestępstwo można trafić do więzienia nawet na 10 lat.

Wczoraj (2.08.16) policjanci z Kowala, pow. włocławski, otrzymali informację o włamaniu w jednym z mieszkań na terenie gminy Lubień Kuj. Na miejscu funkcjonariusze ustalili, że w dwaj mężczyźni spożywali wspólnie alkohol. Kiedy w pewnym momencie właściciel (55l.) wyszedł z pomieszczenia, a po chwili powrócił zauważył, że kompana od kieliszka brakuje. Nie był to jednak jedyny brak, który stwierdził. Okazało się, że drzwi do spiżarni były wyłamane a ze środka zginęły… trzy słoiki miodu.
Poszkodowany, mimo swojego stanu nietrzeźwości, powiadomił o fakcie policjantów. Mundurowi rozpytali zgłaszającego na tę okoliczność, dokonali oględzin, podjęli działania, aby ustalić i zatrzymać sprawcę.
Kilka godzin później sprawca był w rękach policjantów. 50-latek w chwili zatrzymania miał w organizmie prawie 3 promile alkoholu.

Kowalscy policjanci ustalili, że dwa słoiki skradzionego miodu sprawca zdążył sprzedać, trzeci niestety się stłukł. Odzyskany miód trafił do właściciela.

Natomiast sprawca trafił do policyjnego aresztu. Kiedy wytrzeźwieje złoży stosowne wyjaśnienia. Kodeks karny za kradzież z włamaniem przewiduje możliwość kary pozbawienia wolności do 10 lat.

Autor: nadkom. Małgorzata Marczak
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony