Nad morze przywłaszczonym samochodem
Chciał wyjechać nad morze użyczonym autem, co nie spodobało się właścicielowi. Na dodatek wsiadł za kierownicę po pijanemu, a widząc policjantów wjechał w drzewo. Teraz 26-latek odpowie za dwa przestępstwa i spowodowanie kolizji, a jakie konsekwencje za to poniesie zadecyduje sąd.
Wczoraj (15.08.16) policjanci z komendy miejskiej w Grudziądzu otrzymali informację od kolegów z Wrocławia, że na ul. Magazynowej w Grudziądzu najprawdopodobniej stoi peugeot, którego przywłaszczył sobie pewien 26-letni mieszkaniec Częstochowy. Gdy funkcjonariusze pojechali na wskazaną ulicę po krótkich poszukiwaniach rzeczywiście zobaczyli opisane auto. Siedzący za kierownicą samochodu mężczyzna najprawdopodobniej na widok radiowozu nagle ruszył i po chwili uderzył drzwiami w pobliskie drzewo. Policjanci zatrzymali 26-latka. Okazało się, że mężczyzna ma ponad 2,2 promila alkoholu w organizmie. Policjantom tłumaczył się, że chciał pojechać nad morze. Samochód został odholowany i zabezpieczony. Wkrotce wróci do prawowoitego właściciela.
Teraz 26-latek zostanie przez grudziądzkich policjantów "rozliczony" za jazdę po pijanemu i spowodowanie kolizji, natomiast sprawą przywłaszczenia zajmą się dalej mundurowi z Wrocławia, gdzie wpłynęło zawiadomienie o popełnieniu przestepstwa.
Autor: st. sierż. Maciej Szarzyński
Publikacja: Kamila Ogonowska