Policjanci z Włocławka uratowali 30-latka
Tylko dzięki determinacji i uporowi interwencja, jaką podejmowali sierż. szt. Paweł Lewandowski oraz post. Jakub Witwicki miała szczęśliwy finał. Policjanci tak długo reanimowali 30-letniego desperata, aż jego serce ponownie zaczęło bić. Uratowany mężczyzna trafił pod opiekę lekarzy.
Wczoraj (23.10.16) tuż po 6.00 nad ranem policjanci zostali wezwani na interwencję do jednej z rodzin mieszkających pod Włocławkiem, w związku z malżeńską kłótnią. Kiedy mundurowi dotarli na miejsce okazało się, że po awanturze z żoną mężczyzna wszedł do pokoju, zamknął się w nim i nie dawał żadnego odzewu.
Sierż. szt. Paweł Lewandowski i post. Jakub Witwicki próbowali dostać się do wnętrza, ale nie było żadnej reakcji. Przez dziurkę od klucza zauważyli męską postać, która klęcząc przy oknie nie dawała żadnego znaku życia. Policjanci natychmiast podjęli decyzję o siłowym wejściu do pokoju. Okazało się, że była to decyzja, która zaważyła o ludzkim życiu.
Mundurowi zastali 30-latka w pobliżu okna. Mężczyzna nie dawał żadnych znaków życia. Był nieprzytomny, siny, a na szyi miał zaciągniętą pętlę, która drugim końcem była przymocowana do klamki okna. Policjanci natychmiast odcięli desperata. Niestety jego tętno było już niewyczuwalne.
Mimo to mundurowi podjęli dramatyczną walkę o jego życie. Zaczęli go reanimować, rrobili to bez przerwy tak dlugo, aż udało się przywrócić akcję serca. Dalej zajęła się nim załoga karetki pogotowia, która dotarła na miejsce.
Tylko dzięki natychmiastowej reakcji i determinacji sierż. szt. Pawła Lewandowskiego oraz post. Jakuba Witwickiego nie doszło do tragedii.
Autor: nadkom. Małgorzata Marczak
Publikacja: Kamila Ogonowska