Na alkomacie skończyła się skala...
Policjanci ustalający okoliczności w jakich trafił do szpitala 27-latek sprawdzili jego trzeźwość. Alkomat wykazał, że w organizmie miał ponad 4 promile i była to maksymalna wartość wyświetlana na tego typu urządzeniu. Szpitalne badanie wykazało, że ma jeszcze więcej, bo ponad 5! Dodatkowo wyszło na jaw, że mężczyzna jest poszukiwany listem gończym przez toruński sąd. Teraz czeka go odsiadka za włamanie, którego dopuścił się w przeszłości.
W minioną niedzielę (6.11.16) dyżurny toruńskiej komendy otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który trafił do szpitala po zdarzeniu drogowym w okolicach ul. Lecha. Okazało się, że doszło tam do potrącenia pieszego. Policjanci toruńskiej "drogówki" pojechali do szpitala ustalić okoliczności tego zdarzenia. Okazało się, że 27-latek nie odniósł poważniejszych obrażeń, ale nie jest w stanie podać żadnych konkretnych szczegółów i przyczyn, dla których znalazł się w szpitalu. Szybko wyjaśniło się co jest tego powodem.
Urządzenie do pomiaru ilości alkoholu w wydychanym powietrzu wskazało wartość powyżej 2 mg/l. Odpowiada to w przybliżeniu 4,2 promila alkoholu w organizmie. Jest to maksymalna wartość wyświetlana na tego typu urządzeniu. Jednak szpitalne badanie krwi wskazało u niego jeszcze więcej, bo ponad 5!
Oprócz tego, podczas weryfikacji jego danych w policyjnym systemie okazało się, że toruński sąd wydał za 31-latkiem list gończy. Za włamania, których dopuścił się w przeszłości najbliższe kilkanaście miesięcy spędzi w celi. Policjanci ustalają teraz przyczyny i okoliczności zdarzenia drogowego z jego udziałem.
Autor: sierż. szt. Wojciech Chrostowski
Publikacja: Kamila Ogonowska