Włamywacz namierzony krótko po przestępstwie
Pokaleczył się podczas włamania, dlatego trafił do szpitala, a że był agresywny i uszkodził drzwi poproszono o pomoc włocławskich policjantów. Funkcjonariusze szybko powiązali fakty i jeszcze tego samego dnia przedstawili 26-latkowi zarzuty. Za przestępstwa, o które jest podejrzany grozi mu do 10 lat więzienia.
Wczoraj (29.06.17) dyżurny włocławskich policjantów został powiadomiony o włamaniu do domu na terenie osiedla Południe. Na miejscu mundurowi ustalili, że sprawca wybił szybę, przez którą dostał się do środka, a następnie skradł biżuterię, pieniądze i alkohol. Funkcjonariusze zabezpieczyli ślady świadczące o tym, że włamywacz mógł odnieść obrażenia.
Niemal jednocześnie dyżurny został powiadomiony o agresywnym mężczyźnie, który awanturował się w szpitalu i uszkodził drzwi. Policjanci, po dotarciu na miejsce, zatrzymali agresywnego pacjenta i umieścili go w policyjnym areszcie. Sprawdzili stan trzeźwości 26-latka, ustalając, że ma on w organizmie blisko 2 promile alkoholu.
Kryminalni, pracując nad sprawą uszkodzenia drzwi w szpitalu, ustalili, że obrażenia, jakie posiadał zatrzymany pacjent mogły powstać w czasie włamania do domu. Zebrany przez śledczych materiał pozwolił na połączenie tych dwóch spraw i przedstawienie 26-letniemu mieszkańcowi Włocławka zarzutów włamania oraz uszkodzenia mienia.
Za przestępstwa, o które jest podejrzany grozi mu teraz do 10 lat pozbawienia wolności.
Autor: nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek
Publikacja: Kamila Ogonowska