Zgłosił rozbój, którego nie było. Teraz odpowie za to przed sądem
Do ośmiu lat pozbawienia wolności grozi mężczyźnie, który zawiadomił policjantów z Białych Błot o rozboju, którego padł ofiarą. Byłoby to dziwne, gdyby nie fakt, że do przestępstwa nie doszło, a „pokrzywdzony” wymyślił sobie tę historię.
17-latek w poświąteczną środę (27.12.2017) zawiadomił policjantów z komisariatu w Białych Błotach o rozboju na jego szkodę. Mężczyzna składając zawiadomienie w tej sprawie twierdził, że dwóch nieznanych mu mężczyzn napadło go przy zbiegu ulic Cisowej a Czahary i przy użyciu siły zaciągnęli go do lasu, tam pobili i zabrali plecak z zawartością butów o łącznej wartości 200 złotych.
Działania kryminalnych z Białych Błot pozwoliły nabrać podejrzeń co do tego, czy opisywane zdarzenie w ogólne miało miejsce. Zebrany przez policjantów materiał dowodowy świadczył o tym, że do przestępstwa rozboju w ogóle nie doszło.
W związku z tym wczoraj (02.01.2018) policjanci przesłuchali „pokrzywdzonego” 17-latka. Mężczyzna stwierdził, że zawiadomił policję o niepopełnionym przestępstwie. Przyznał, że całą sytuację wymyślił w drodze do pracy. Teraz musi liczyć się z poniesieniem odpowiedzialności karnej za fałszywe zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa oraz składanie fałszywych zeznań mających posłużyć jako dowód w sprawie, za co grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności.
Autor: asp.szt. Lidia Kowalska
Publikacja: asp.szt. Lidia Kowalska