Z włamania wprost do policyjnego aresztu
W ręce włocławskich policjantów trafili dwaj mężczyźni, którzy chwilę wcześniej próbowali włamać się do hurtowni z materiałami budowlanymi. Mundurowi znaleźli również przedmioty, które prawdopodobnie miały ułatwić przestępstwo. Obaj usłyszeli już zarzuty, a ponieważ wcześniej dopuścili się podobnych przestępstw teraz grozi im surowsza kara – do 15 lat pozbawienia wolności.
Zdarzenie miało miejsce w minioną sobotę (14.04.18) po 21.00. Wówczas dyżurny otrzymał informację, że ktoś próbuje włamać się do hurtowni z materiałami budowalnymi na włocławskim Zazamczu. Na miejsce niezwłocznie skierowani zostali policjanci, którzy zauważyli tam przeciętą siatkę ogrodzeniową i wybitą szybę. Podczas patrolowania terenu w poszukiwaniu potencjalnych sprawców w znajdującym się nieopodal lesie uwagę funkcjonariuszy przykuło dwóch mężczyzn, którzy na widok radiowozu zaczęli uciekać. Szybko jednak trafili w ręce mundurowych.
Przy młodszym mężczyźnie, 38-latku, policjanci znaleźli zawiniątko z białym proszkiem, który został zabezpieczony do dalszych badań. Po sprawdzeniu testerem narkotykowym okazało się, że jest to amfetamina o wadze ponad 5 g. Z kolei 44-latek chwilę przed zatrzymaniem próbował jeszcze pozbyć się obciążających ich dowodów. Mężczyzna chciał ukryć w ziemi plecak z różnego rodzaju przedmiotami, które prawdopodobnie miały ułatwić włamanie i utrudnić wykrycie złodziei. Obaj mężczyźni zostali zatrzymani i trafili do policyjnego aresztu.
Wczoraj (15.04.18) usłyszeli zarzut usiłowania kradzieży z włamaniem, a ponieważ wcześniej dopuścili się podobnych przestępstw teraz grozi im surowsza kara - do 15 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo, 38-latek odpowie również za posiadanie narkotyków.
Kryminalni wciąż pracują nad sprawą i ustalają, czy mężczyźni nie mają na koncie innych włamań. Dodatkowo, policjanci doprowadzą dzisiaj obu zatrzymanych do prokuratury z wnioskiem o tymczasowe aresztowanie.
Autor: nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek
Publikacja: Kamila Ogonowska