Wiadomości

Pomimo upływu czasu nie uniknie odpowiedzialności

Data publikacji 24.05.2018

Kryminalni z Włocławka namierzyli sprawcę rozboju, do którego doszło w grudniu ubiegłego roku. Nieznany wtedy mężczyzna pobił nastolatka i ukradł mu telefon. Teraz nie uniknie kary, a grozi mu do 12 lat więzienia. Policjanci odzyskali też skradziony wówczas telefon i zwrócili go właścicielowi.

Do rozboju doszło na początku grudnia ubiegłego roku. Wówczas do siedzącego na ławce w centrum Włocławka 15-latka podszedł młody mężczyzna. Widząc, że chłopak trzyma w ręku telefon komórkowy zapytał czy może z niego zadzwonić. Nastolatek odmówił. Wtedy sprawca uderzył go w twarz, po czym wyrwał telefon i uciekł. Na szczęście chłopak nie odniósł poważniejszych obrażeń.

Napastnik nie był znany pokrzywdzonemu i pomimo podjętych przez kryminalnych czynności, początkowo nie zdołano go ustalić. Sprawca pewnie myślał, że może już spać spokojnie i uniknie odpowiedzialności, ale się mylił. Policjanci wciąż pracowali nad sprawą, sprawdzali każdy trop i coraz bardziej "deptali rabusiowi po piętach".

W marcu, w toku prowadzonych czynności kryminalni ustalili, kto może posiadać skradziony telefon. Przeszukanie mieszkania wytypowanego 39-latka potwierdziło ustalenia mundurowych. Policjanci znaleźli u mężczyzny skradziony w grudniu telefon, który, jak oświadczył, zakupił na ulicy od nieznanej mu osoby. Mundurowi zwrócili własność 15-latkowi  i dalej prowadzili czynności, aby namierzyć osobę, która go ukradła.

Praca kryminalnych przyniosła efekty i w miniony poniedziałek (21.05.18) 19-letni sprawca rozboju został zatrzymany. Jeszcze tego samego dnia mundurowi doprowadzili go do prokuratury, gdzie usłyszał zarzut, za który grozi mu kara pozbawienia wolności do lat 12. Ponadto, na wniosek policjantów, prokurator zastosował wobec podejrzanego dozór policyjny. Teraz będzie on musiał raz w tygodniu stawiać się w komendzie.

Dodatkowo policjanci sprawdzają, czy 39-letni nabywca skradzionego telefonu mógł przypuszczać, że przedmiot pochodzi z kradzieży. Niewykluczone więc, że również i on usłyszy zarzut.

Autor: nadkom. Joanna Seligowska-Ostatek
Publikacja: Kamila Ogonowska

Powrót na górę strony