Obywatelskie zatrzymanie kompletnie pijanego kierowcy
Mieszkańcy Kcyni zatrzymali i przekazali policjantom kierowcę chryslera, który miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Mężczyzna zanim został ujęty uszkodził dwa zaparkowane auta i wjechał w elewację budynku Ochotniczej Straży Pożarnej. O jego losach zdecyduje sąd.
Do zdarzenia doszło w minioną sobotę (16.06.18) w Kcyni, w pobliżu remizy Ochotniczej Straży Pożarnej. Stojący na placu przed remizą strażacy zauważyli, jak jadący ul. Kasztanową chrysler voyager zahaczył o lusterko zaparkowanego forda i zaczął odjeżdżać. Strażacy chcieli zwrócić uwagę kierowcy, że uszkodził auto. Kiedy otworzyli drzwi od pojazdu poczuli silną woń alkoholu. Ponieważ plac przed remizą znajdował się w odległości dosłownie kilku metrów, polecili kierowcy, aby ten na niego zjechał. Chcieli w ten sposób zmusić kierowcę do zjazdu z drogi publicznej.
Siedzący za kierownicą 48-latek próbował uciec. Odjechał jeszcze kilka metrów, następnie próbował zaparkować swoje auto na parkingu znajdującym się na tyłach strażackiego budynku. Zanim to jednak zrobił wjechał w strażnicę uszkadzając jej elewację i uderzył w stojącego na parkingu volkswagena.
Wiele nie myśląc, strażacy ochotnicy zabrali kierowcy kluczyki i na miejsce wezwali policję, której przekazali kompletnie pijanego mieszkańca Kcyni. Alkomat wykazał w organizmie 48-latka ponad 3 promile alkoholu.
Kierowca chryslera dochodził do siebie pod opieką rodziny. Niebawem usłyszy zarzuty za prowadzenie pojazdu w stanie nietrzeźwości. Odpowie on także za spowodowanie zdarzeń drogowych, podczas których zostały uszkodzone auta oraz elewacja.
Zachowanie 48-latka oceni sąd, a zgodnie z obowiązującymi przepisami grozi mu kara do 2 lat pozbawienia wolności.
Na słowa najwyższego uznania zasługuje obywatelska postawa strażaków Ochotniczej Straży Pożarnej w Kcyni, którzy swoją zdecydowaną reakcją być może zapobiegli tragedii.
Autor: mł. asp. Justyna Andrzejewska
Publikacja: podkom. Lidia Kowalska