Mundurowi z Rypina pojechali w szczytnym celu
Od 22 maja trwa II edycja rowerowej sztafety charytatywnej organizowanej przez GRUPĘ „ MUNDUR NA ROWERZE”. Do tej wyjątkowej akcji dołączyli także policjanci z Rypina. Mundurowi różnych służb jadą na rowerach w szczytnym celu. W tym roku zbierają fundusze na leczenie, a także rehabilitację Arka oraz Marcina z Łodzi - strażaka i policjanta, którzy poszkodowani zostali w akcjach. Sztafeta rozpoczęła się w Białymstoku, a zakończy w Łodzi.
„MUNDUR NA ROWERZE” to nieformalna-koleżeńska grupa rowerowa zrzeszająca funkcjonariuszy i pracowników Policji, Straży Granicznej, Służby Więziennej, Straży Ochrony Kolei, strażaków Państwowej Straży Pożarnej, a także żołnierzy Wojska Polskiego, żołnierzy Żandarmerii, funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej oraz ratowników medycznych. Trasa sztafety liczy 6 130 km, przebiegać będzie przez ponad 130 miast. Sztafeta prowadzona jest etapami. Przebieg akcji będzie polegać na przekazywaniu sobie przez uczestników dwóch bransolet splecionych z linki zwanej paracordem.
Dzisiaj (28.06.18) do sztafety dołączyli policjanci i strażacy z Rypina, którzy wczoraj przejęli opaskę od mundurowych z Sierpca. Trasa prowadzi z Rypina do Bydgoszczy przez Iławę i Grudziądz. Mundurowi wyruszyli punktualnie o godzinie 8.00 spod Komendy Powiatowej Policji w Rypinie do Brodnicy, gdzie nastąpi przekazanie opaski tamtejszym funkcjonariuszom. Uczestników rajdu przywitał Komendant rypińskiej policji i życzył wszystkim bezpiecznej podróży.
W tym roku służby mundurowe, zatem również rypińscy policjanci, jadą dla:
st. sierż. Marcina Miniak z Komisariatu Policji V w Łodzi. Doznał on w czasie akcji poważnych obrażeń ciała: miał rany szarpane obu dłoni z obecnością ciał obcych, skutkujących utratą palców I, III i IV lewej dłoni, liczne uszkodzenia ścięgien i więzadeł lewej ręki, poparzenia powiek, uszkodzenia wzroku z penetracją ciał obcych, znaczne uszkodzenie słuchu, wymagające rekonstrukcji błony bębenkowe,.
asp. szt. Arkadiusza Dąbrowskiego – z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 w Łodzi. Doznał on ran obu oczu oraz znacznego uszkodzenia słuchu. Obecnie ważą się losy czy Arek będzie w przyszłości w ogóle widział?
Autor: asp. Dorota Rupińska
Publikacja: Kamila Ogonowska