Musieli wybić szybę w aucie, by uratować psa
40–letni mieszkaniec Konina w upalny dzień pozostawił swojego psa w samochodzie. W tym czasie mężczyzna korzystał z uroków letniego wypoczynku. Życie zwierzęciu uratowali przypadkowi świadkowie i policjanci, którzy wybili szybę, by go ratować.
W minioną niedzielę (15.07.18) po 16:00 dyżurny mogileńskiej komendy otrzymał zgłoszenie, że na ulicy Świerkowej w Przyjezierzu od dłuższego czasu stoi renault megane, wewnątrz którego znajduje się pies. Skierowani na miejsce policjanci ustalili, że zwierzę było zamknięte w aucie od 2 godzin. Wprawdzie szyby w niewielkim stopniu były uchylone, jednak przy panującym upale nie zapewniało to dopływu wystarczającej ilości świeżego powietrza. Pies wydawał się wycieńczony.
Funkcjonariusze, z uwagi na niemożność znalezienia 40-letniego właściciela czworonoga, który w tym czasie korzystał z uroków letniego wypoczynku, podjęli decyzję o wybiciu szyby. Roczny terrier z trudem wyszedł z pojazdu. Jego stan poprawił się dopiero po wypiciu miski wody, którą podali pracownicy pobliskiego lokalu gastronomicznego.
Policjanci ustalają teraz, czy doszło do znęcania się nad zwierzęciem. Zgodnie z art. 35 ust. 1a ustawy o ochronie zwierząt za popełnienie tego rodzaju przestępstwa grozi kara nawet do 3 lat pozbawienia wolności.
Autor: asp. Tomasz Bartecki
Publikacja: Kamila Ogonowska